top of page
Zdjęcie autoraIvetta Roczek

Nowy Rok – co nam przyniesie?


Mam nadzieję, że wszyscy wchodzimy w Nowy 2021 Rok z wiarą, że będzie lepiej. Co nam przyniesie ten Rok? Na pewno wiele kolejnych wyzwań związanych z pandemią, ze zmianami jakie w dużej mierze na stałe zagościły w naszym życiu. Chyba też już pogodziliśmy się z faktem, że dawne czasy nie wrócą, nie tak szybko, nie w takim kształcie. Jak to się mówi: „to se ne vrati”.


Czasy podróży służbowych na dobre uległy dużej zmianie, i choć na pewno w jakimś wymiarze wrócą to już nie w tak bogatym jak dotychczas. Spotkanie bezpośrednie z klientem nadal będzie wymagać naszego wyjazdu, ale już spotkania z przełożonymi czy szkolenia międzynarodowe w ramach firmy pewno w dużej mierze zostaną w tzw. on-linie. Pracodawcy przekonali się, że można tak zaoszczędzić na kosztach, a i efektywność tych spotkań wcale nie musi być mniejsza.


Czasy szkoleń, konferencji, kongresów i targów, eventów – to wróci, wierzę w to z całego serca. Człowiek potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem i jakby się na to nie patrzeć, spotkanie przez Internet nam tego nie zastąpi. Potrzebujemy obcować z ludźmi, rozmawiać z nimi nie tylko na tematy zawodowe i żadna kawa w online nie zastąpi tej atmosfery. To rynek, który będzie się odbudowywał, wolno, małymi kroczkami ale do przodu. Powstał co prawda nowy produkt jakim są usługi cateringowe podczas szkoleń on-line ( np.: pracodawca zamawia dostawy przerw kawowych czy posiłków bezpośrednio do domów swoich pracowników), cieszę się bo to ratuje naszą gastronomię, ale mam nadzieję, że nie stanie się docelowym rozwiązaniem.


Wrócimy ze zdwojoną przyjemnością do wyjazdów incentive (tym razem może już prawdziwy a nie w wersji balangi do białego rana) i nawet opcja podróży po Polsce znów stanie się atrakcyjna. Swoją drogą czasem aż dziwi mnie, że tak chętnie wybierano wyjazdy zagraniczne (wiem, takie Seszele „lepiej brzmią” niż Dolina Biebrzy), ale może nasz patriotyzm i chęć wsparcia lokalnych przedsiębiorców wreszcie weźmie górę nad modami. Bliżej, taniej a naprawdę może być mega atrakcyjnie i nietypowo.


Niestety jednak tak szybko nie wróci już nasza wolność. Jeszcze rok temu mogliśmy prawie bez ograniczeń podróżować po całym świecie. Każdy nawet najbardziej odległy zakamarek był w zasięgu kilkunastu godzin podróży. I nie chodzi mi teraz tylko o obecnie panujące obostrzenia i kwarantanny. Rynek połączeń lotniczych zmniejszył się naprawdę dramatycznie, linie lotnicze z ogromnymi stratami długo teraz będą odbudowywać swoje pozycje. Wznowienie połączeń w przypadku wielu destynacji zajmie teraz dużo czasu. Załamanie się turystyki biznesowej ma też duży wpływ na turystykę indywidualną. Turystyka grupowa też jeszcze trochę zanim się odbuduje, a dzięki niej znów kolejne branże zyskałyby oddech w swojej działalności, jak choćby firmy autokarowe.


Wydarzenia sportowe, koncerty…Te pierwsze istnieją ale bez udziału publiczności, te drugie zamarły i nie wiadomo na jak długo. Nie wyobrażam sobie jednak by jedne i drugie nie powróciły do jakiejś „normalności”. By kibice sportowi nie mogli przeżywać emocji razem ze swoimi idolami „na żywo”, by miłośnicy muzyki nie mogli pójść na koncert ulubionego zespołu. Poznaliśmy urok takich wydarzeń i nie zrezygnujemy z nich, potrzeba tylko znów czasu i poczucia bezpieczeństwa.


Po woli, małymi kroczkami, ale wierzę, że będziemy wracać do „nowej normalności”. Normalności pełnej nowych zasad bezpieczeństwa, nowych form. Na nowo będziemy odkrywać, podróżować, szkolić się czy też brać udział w targach. Nowe emocje, nowe wrażenia…Bo nic co widzieliśmy wcześniej nie jest już takie jak kiedyś.


Życzę Wam by wiara w lepsze jutro przetrwała! Wszystkiego dobrego w Nowym 2021 Roku.


19 wyświetleń0 komentarzy

Comments


bottom of page